…bo żeby choć trochę ogarniać matkowanie, nie można być zwykłym człowiekiem…
Sama
Młodsza coraz częściej upiera się, że wszystko musi zrobić sama. A że powoli zaczyna też – po swojemu, bo po swojemu, ale jednak – gadulić, to ciągle tylko słychać:
Siama!
Ale cóż zrobić? Trzeba w końcu pozwolić jej uczyć się samodzielności 😉