Nie w szczepionkę


Nie wiem jak to jest, że obie córki wychowuję w tym samym tonie, podobnymi metodami, a jednak Młodsza jest zdecydowanie bardziej empatyczna od Starszej. Może kwestia charakteru, nie wiem… 🤷‍♀️


Jestem po drugiej dawce szczepionki na COVID-19 i… mam nadzieję, że nie będę musiała iść na trzecią, bo jeśli organizm kolejny raz zareaguje w taki sam sposób to… Przydałby się wtedy jakiś Babciowy Potwór do pomocy 🙈

No ale serio, prawie wszystkie możliwe skutki uboczne (te niewymagające hospitalizacji) mnie dopadły. Ból ramienia w okolicy wkłucia z pierwszej dawki to przy tym pikuś. Tym razem pojawiła się cała plejada: gorączka (ok. 38°C), bóle mięśniowe, zmęczenie i senność, nawet nudności, a ból głowy był na tyle mocny, że po jednej tabletce ibuprofenu nadal mnie trochę ćmiło.

No, ale przynajmniej nauczyło mnie to trochę pokory. Bo gdy Mężu miał podobne objawy po szczepionce, myślałam że wyolbrzymia. Okazało się, że jednak nie – przekonałam się o tym na własnej skórze.

No, ale przynajmniej mogę się czuć względnie bezpiecznie i wybierać się w znacznie większą ilość miejsc. Akurat idealnie w czas, bo w przyszłym tygodniu… urlop 😍

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *