Współspanie

Tak, tak… Dawniej to się z Mężem kłóciliśmy o to kto komu kołdrę zabiera i kto kogo z łóżka spycha, gdy śpi w pozycji ‘na rozgwiazdę’. Obecnie wygląda to mniej więcej tak jak na rysunku.
No, może nie do końca… Po prawdzie to nie jesteśmy tak szczęśliwi i uśmiechnięci, bo ja śpię otoczona przez dzieci (bo Starsza musi się koniecznie przytulić do mamy, a młodszej wciąż wychodzą zęby i budzi się co chwila, żeby nieco popić z piersi) z ręką jednej na głowie i nogą drugiej na plecach, a Mężu jest spychany z łóżka i jeszcze dostaje nogą po karku 😅
Próbowaliśmy Starszą usypiać w jej łóżeczku albo odnosić, gdy już zaśnie, ale i tak wraca po pierwszym skończonym cyklu snu (co u niej zajmuje jakieś 45 minut). Za to Młodsza jak tylko się zorientuje, że jest w swoim łóżeczku to od razu się rozbudza i zaczyna brykać przeszczęśliwa, bo to wciąż jest dla niej nowość, więc o dalszym spaniu nie ma mowy… 
Także no… Jako, że ja cenię sobie te skrawki snu, które mi się udaje w nocy wykorzystać, Mężu jest nieco leniwy, a jednocześnie na cenzurowanym, bo Starsza ma ostatnio jakąś fazę ‘Tata, idź sobie! Ja śpię z mamą’, a Młodszej permanentnie wychodzą zęby… To zdecydowaliśmy, że kupimy sobie większe łóżko 😋

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *