Czasem jest tak, że ni w ząb nie da rady zrobić żadnego obiadu, którego przygotowanie zajmuje więcej niż 25 minut i wtedy trzeba korzystać z klasyków. Wówczas mamy do wyboru naleśniki, racuchy, pankejki albo takie właśnie oto placuchy 🙂
Oryginalny przepis pochodzi z jednego z moich ulubionych blogów Alaantkowe BLW (przepis tutaj). Jednak, że osobiście nie przepadam za bananami i dodatkowo zauważyłam, że placuszki te po pewnym czasie robią się dość suchawe, zmodyfikowałam go.
Moja wersja jest bardziej ‘wilgotna’ i mam wrażenie, że dzięki temu dłużej zachowuje świeżość. Placuszki są dobre także na kolejny dzień.
Moja wersja jest bardziej ‘wilgotna’ i mam wrażenie, że dzięki temu dłużej zachowuje świeżość. Placuszki są dobre także na kolejny dzień.
Moja rodzinka bardzo je lubi. Mam nadzieję, że zasmakują także i Wam 😉
Placuszki jabłkowe z kaszki mannej
Składniki (podwójna porcja):
– 1 szklanka kaszy mannej
– 1 szklanka mleka
– 2 jajka
– 1 nieduże jabłko (lub połówka dużego)
– ⅓ łyżeczki cynamonu (niekoniecznie)
– ewentualnie: 1 łyżka słodziwa (np. syrop klonowy, miód)
Przygotowanie:
Kaszę manną zalać zimnym mlekiem i odstawić do namoczenia na ok. 15-20 minut.
Obrane jabłko pozbawić gniazd nasiennych i zetrzeć na tarce o dużych oczkach. Dodać do miski z namoczoną kaszą. Dodać cynamon i słodziwo, jeśli ich używamy.
Oddzielić białka od żółtek (z obu jajek). Żółtka dodać do miski z namoczoną kaszą i całość dokładnie wymieszać. Białka ubić na pianę w osobnej miseczce i domieszać ją delikatnie do pozostałych składników.
Gotową masę smażyć na suchej patelni (ewentualnie posmarowanej niewielką ilością tłuszczu), formując niewielkie placuszki przy pomocy łyżki. Smażyć po kilka minut z każdej strony, do zrumienienia.
Polecam podawać z jogurtem naturalnym, miodem lub dżemem owocowym. Choć ‘na sucho’ też są bardzo smaczne 😉